Sparta Osobnica vs Grodzisko Wietrzno - relacja z meczu.

Sparta Osobnica vs Grodzisko Wietrzno - relacja z meczu.

Ładna pogoda, słońce świeciło, kibice się schodzili na mecz, wszyscy nasi zawodnicy dotarli na miejsce, po prostu idealne warunki na sobotni mecz! Bez zbędnego zanudzania, przechodzimy do opisu spotkania trzynastej kolejki. Niestety nikt nie pomyślał o jakichkolwiek zdjęciach więc bardzo za to przepraszamy.

I połowa

Zaczęło się jak zawsze, rywale rozpoczęli grę ostro, od razu przechodząc na naszą połowę, lecz nie na długo, Sparta Osobnica przejęła inicjatywę próbując robić kontratak. I ciągle tak przez 15 pierwszych minut meczu, które były bardzo żmudne. Ciągła walka o piłkę na środku boiska, bez skutecznie przeprowadzonej akcji. W końcu w 17. minucie spotkania udało się wyrwać przeciwnikom i stworzyć akcję, lecz nieskuteczną. Piłka przeleciała tuż obok słupka, za linią końcową. Nie długo potem, bo zaledwie cztery minuty później kolejna akcja, przeprowadzona przez Konrada Gieruta zakończona niepomyślnie. Obrona przeciwników szybko przejęła piłkę, wykopując ją na środek. Całe szczęście, że znalazł się tam Dawid Sanicki, który spokojnym dryblingiem ominął kilku zawodników Grodziska, po czym rozpoczęła się kilku-minutowa walka o piłkę w polu karnym przeciwników. W końcu piłka odegrana do tyłu poza "szesnastkę" pozwoliła Norbertowi Ziomkowi na piękny strzał z daleka w 25. minucie. Piłka wylądowała w lewym okienku tuż pod poprzeczką, a więc jest pierwszy GOL! Gra toczy się dalej, tym razem akcję przeprowadza Wietrzno, gracz z numerem 11, pewny siebie omija kilku naszych obrońców podając do swoich kolegów, którzy zepchnięci przez naszych obrońców pozwolili odebrać sobie piłkę. Nasz zawodnik próbował przejść na lewą stronę boiska i podać gdzieś piłkę, lecz miał na karku dwóch napastników. Ich bójka o piłkę zakończyła się rzutem rożnym dla gości, który nie sprawił żadnych problemów naszemu bramkarzowi. Dalsze minuty meczu są nasze, ciągłe piłki do napastników, którzy próbują wykończyć akcję, bez większego skutku. Aż w końcu w 31. minucie Dawid Sanicki, pięknie podał do Norberta Dybasia, który po wcześniejszych niepowodzonych akcjach, strzelił fantastycznego gola nad bramkarzem! Dalsza część rozgrywki była prowadzona na czas, aby wybić piłkę i nie dopuścić do naszej bramki, aż do 35. minuty.

II połowa

Po krótkiej przerwie, zawodnicy wracają do rozgrywki. Druga połowa zaczęła się fatalnie, po łatwym przekazaniu piłki graczom Wietrznej, wystarczyły im dwie minuty aby poprowadzić akcję z lewego skrzydła i władować piłkę do naszej bramki. Tymczasem kolejne minuty skupiały się tylko na lewym skrzydle, które pod naciskiem napastników nasza obrona nie dawała sobie rady. Przez to nasi pomocnicy zostali zmuszeni do cofnięcia się do obrony. W końcu dobrze wybita piłka z pola karnego pozwoliła przeprowadzić akcję w 38. minucie. Norbert Dybaś dostał prostopadłą piłkę, którą kierował w stronę bramki. Obrońca z drużyny przeciwnej nacierał na niego, przez co Norbert wpadł na bramkarza, co poskutkowało żółtą kartką. Teraz nasz napastnik musiał grać ostrożniej. Przez kolejne pięć minut prowadziliśmy grę, piłka była ciągle przy naszych zawodnikach, aż w końcu w 41. minucie Dawid Sanicki pięknie rozegrał piłkę do Norberta Dybasia, który jednym kopnięciem zakończył tą akcję, a piłka znalazła się w siatce. Bramkarz rywali nie miał żadnych szans. Dalej gra toczyła się pomyślnie, wygrywaliśmy dwoma golami, wystarczyło utrzymać wynik. Na chwilę gra przeniosła się na środek boiska, lecz nie na długo. Lewa obrona znów nie dawała sobie rady, gdzie ciągle nacierali napastnicy.Przez kolejne dziesięć minut, było dużo akcji zarówno po naszej stronie, jak i stronie przeciwnej, każda z mizernym skutkiem. Po upłynięciu  62. minut meczu, Grodzisko Wietrzno przeprowadziło akcję. Tym razem skuteczną. Jeden zawodnik, dryblując kilku naszych obrońców podał do niekrytego napastnika, który w prosty sposób władował nam gola. Wynik zmienił się z 3:1, na 3:2. Akcje dalej się toczyły, bez jakiejś groźniejszej piłki. Albo wybili obrońcy, albo bramkarz nie miał problemu by ją zatrzymać. W 65. minucie, gdy Dawid Sanicki prowadził piłkę na połowie Grodziska, został ostro sfaulowany, z pomocą przybiegł nasz masażysta. Wynik mógłby się wydawać przesądzony, a jednak w 68. minucie, dwie minuty przed końcem meczu, fatalny faul Wojciecha Palucha w polu karnym, zmusił sędzię do odgwizdania rzutu karnego. Nasz bramkarz nie miał, żadnych szans, a na konto rywali dopisano kolejnego gola. To nie powinno się zdarzyć, tym bardziej w takim momencie. Chwilę później mecz został zakończony.

Sparta Osobnica 3:3 Grodzisko Wietrzno

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości